Tego nigdy nie rób ucząc się angielskiego!
Jak już wspomniałam w poprzednich artykułach każdy z Was jest inny i ma inne potrzeby językowe. Niektórzy z Was stoją przed egzaminem np. maturą a inni chcą dobrze wypaść na rozmowie kwalifikacyjnej lub w nowej pracy, która będzie wymagać znajomości języka angielskiego. Styl nauki i uczenia się też jest inny w każdej grupie i u każdego mojego ucznia. Jak to zwykle bywa ostatnio wypłynęło takie pytanie od moich kursantów, a czego nie robić i co szkodzi nauce języka obcego.
Obserwując moich uczniów zdecydowanie rada numer 1 brzmi:
Chodzenie na zajęcia językowe w cale się nie znaczy, że się uczysz języka efektywnie
No jak to? Ktoś zapyta. Przecież regularnie jestem na umówioną godzinę i jestem na zajęciach. Pytanie teraz brzmi: A czy jesteś do tych zajęć przygotowany? Czy powtórzyłeś materiał, który przerobiłeś ostatnio z Lektorem? Czy odrobiłeś pracę domową? Uczęszczanie na zajęcia to nie to samo co aktywnie brać udział w zajęciach i być do nich przygotowany.
Warto na pierwszym czy drugim spotkaniu z lektorem dobrze ustalić swoje potrzeby i możliwości czasowe oraz czy będzie dla ciebie zadawana praca domowa czy nie. Jeśli umawiacie się, że nie będzie pracy domowej, to lektor tak przygotuje zajęcia żeby materiał z poprzedniej lekcji został sukcesywnie powtórzony na następnej, wiedząc, że szczerze nie dasz rady zrobić pracy domowej w domu lub poświęci masę czasu w domu na opanowanie słownictwa.
A więc czego po pierwsze nie robić? Nie chodź na zajęcia tylko po to żeby chodzić. Nie uspokajaj swojego sumienia, że coś robisz zapisując się na kurs a nic tak naprawdę nie robiąc w trakcie i poza kursem.
Mam zajęcia z angielskiego więc poradzę sobie w rozmowie handlowej i z klientami w obcym języku.
A czy pomyślałeś czy kurs, na który chodzisz to kurs języka ogólnego czy biznesu? Bo to jest bardzo ważne, aby ze swoim lektorem języka angielskiego umówić się na jakiś plan. Czyli realizujemy albo język ogólny – uczymy się na przykład o owocach i gotowaniu albo o zwyczajach w listopadzie w Tajlandii, bo chcesz się nauczyć języka ogólnego i potrzebny jest on tobie do swobodnej komunikacji w podróży, czytania ciekawych różnego typu artykułów lub książek po angielsku. Ale jeśli pracujesz w korporacji lub twoja obecna lub przyszła praca ma dotyczyć kontaktu z obcokrajowcami porozumiewającymi się w języku angielski, to potrzeba ustalić, że to ma być język biznesu ale dokładnie określić wspólnie ze swoim nauczycielem tematykę i zagadnienia na zajęciach. Jeśli pracujesz jako manager zdecydowanie nie przyda ci się tematyka z zakresu księgowości czy hotelarstwa lub bankowości.
Numer 2 rada: Nie zapisuj się na lektoraty z angielskiego z języka ogólnego jeśli pracujesz w biznesie i musisz mówić po angielsku z klientami, na spotkaniach czy na telekonferencjach.
A czy próbujesz w głowie tłumaczyć sobie zdania z języka polskiego na angielski? Nie rób tego! Tego nie można robić ucząc się języka. Gramatyka, słownictwo, fonetyka czy składnia i właściwie wszystko jest zupełnie inne w języku angielskim i polskim. Staraj się uczyć całych zwrotów i fraz na pamięć lub przez skojarzenia, a nie tłumaczyć słowo w słowo z polskiego na język obcy bo zrobicie mnóstwo błędów i nikt was nie zrozumie. Czasem nawet trudno znaleźć odpowiednik czy synonim słowa lub wyrażenia z języka angielskiego , który występuje w języku polskim.
Rada numer 4: Nie rób przerw w nauce. Wakacje może i są dobrą sprawą i nie podważam korzyści płynących z urlopu. Można m.in. w ich trakcie sprawdzić swoje umiejętności w posługiwaniu się językiem. Przerwa trwa zazwyczaj 1, 2 lub max 3 tygodnie i na tyle mogę się zgodzić raz w roku oraz w okresie świąt 1 lub 2 tygodnie. Więcej przerw, które nie są spowodowane przypadkami losowymi i innymi niezależnymi od nas nie powinno być. Nauka jest procesem ciągłym i wymaga systematyczności, każda dłuższe oderwanie od nauki powoduje, że cofamy się w języku.
Nie tłumacz wszystkich słówek z tekstów czytanych i nie doszukuj się wszystkich nieznanych słów w filmach. To rada nr 5.
Po pierwsze jest to zniechęcające a po drugie nie ma absolutnie sensu. Ważne jest zrozumienie sensu ogólnego tekstu czy złapanie wątku w filmie i sprawdzenie kilku fajnych lub kluczowych wyrażeń. Wypisywanie list słówek, też się nie sprawdza.
Rada nr 6. Nie śmiać się z czyichś błędów podczas używania języka obcego i nie bać się samemu mówić. Mam takich wstydliwych uczniów, którzy mówią, że ponieważ są początkujący, to nie ma sensu na razie się odzywać i wolą posłuchać Albo ludzie chodzący we dwoje na te same zajęcia i jedno dominuje w mówieniu na lekcji a drugie tylko słucha. Tak być nie może. Lekcja jest dla dwojga i obydwoje po równo muszą aktywnie w tej lekcji uczestniczyć, a jeśli czują się pewnie i komfortowo na stworzonych przez lektora zajęciach to jest większa szansa, że szybciej i pewniej zaczną mówić w obcym języku nawet będąc na początkowym poziomie.
Rada nr 7. Nie zapomnij, że jest cos takiego w języku jak robienie notatek i pisanie. Jeśli będziesz wszystko robił ustnie nawet ćwiczenia gramatyczne to naprawdę po pewnym czasie zapomnisz wielu wcześniej znanych rzeczy a po drugie przyjdzie kiedyś taki moment, że będziesz musiał napisać np. maila lub dokument i nie będziesz wiedział jak. Dziwne co? A może już tak miałeś?